Myślę, że jest to ostatni wakacyjny set. Kiedy kupowałam bluzkę, którą mam na sobie na zdjęciach,byłam pewna, że nosi się ją na tę bardziej kolorową stronę, ale metki i szwy wyprowadziły mnie z błędu. Tak więc akcentem blednących palm na tle zachodzącego słońca powoli żegnamy wakacje.
Dziś w głośnikach Green Day - Wake me up when September ends. Naprawdę ciężko jest żegnać się ze swoim Żołnierzem na 3 tygodnie, po wakacjach, podczas których czas spędzany razem jest nieograniczony..
Miłego dnia kochani!
blouse-New Yorker
shorts-troll
necklace-New Yorker
ring-h&m
wedges-http://www.deezee.pl/
Pięknie to napisałaś Chomiczku :* :)
OdpowiedzUsuń- Czarny Mudżin z Majorki zaraz po Twoim Żołnierzu :D
Twój chłopak ma zajebistą klatę! :OOO
OdpowiedzUsuńa więc.. hahah, podoba mi się bluzka :) A koturny chyba nie mogą Cię opuścić, co? Ale nie dziwię się, są świetne. Tylko czy wygodne? Nie bolą Cię nogi od chodzenia w nich?
Pozdrawiam
Koturny wygodne i dają mi dużo cm, więc prawie się z nimi nie rozstaje, zwłaszcza przy Łukaszu. ;)
OdpowiedzUsuńz każdym wpisem coraz bardziej podobają mi się Twoje koturny! Świetna biżuteria :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie wszystko podoba :) zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńŁukasz wyglada jakby byl rodowitym mieszkańcem Barbadosu.:D
OdpowiedzUsuńO damn. Zakochałam się w tych butach i jadę do Ciebie (gdziekolwiek mieszkasz) i je kradnę!
OdpowiedzUsuń